Zamaskowani agresorzy podczas 1. Marszu Równości w Białymstoku, 20 lipca 2019

 

Na ostatnim posiedzeniu starego Sejmu prawicowi posłowie przyjęli uchwałę "potępiającą wszelkie akty nienawiści i pogardy antykatolickiej". Dwadzieścia minut wcześniej ci sami posłowie zagłosowali za drakońskim projektem ustawy, który w założeniu ma karać więzieniem za edukację seksualną, a homoseksualność zrównuje z pedofilią. To wyraz pogardy dla rozumu.

W psychologii od dawna znany jest termin tzw. projekcji. To mechanizm obronny polegający na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć, poglądów, zachowań lub cech najczęściej negatywnych. Często podawanym przykładem projekcji jest matka, która wrzeszczy na dziecko, sądząc, że jest ono agresywne, a w rzeczywistości sama jest agresywna.

Już Zygmunt Freud uważał, że projekcja uzasadnia agresywne zachowania poprzez podbudowywanie wiary w agresywne nastawienie całego świata i konieczność samoobrony, stając się tym samym źródłem paranoi.

Trudno nie odnieść wrażenia, że taką projekcję już od dłuższego czasu obserwujemy po stronie polskiej, katolickiej prawicy.

Polska jest dziś najbardziej katolickim krajem w Europie. To katoliccy politycy zafundowali nam najbardziej restrykcyjną ustawę o przerywaniu ciąży (drastyczniejsza była do niedawna tylko w Irlandii, ale właśnie została zniesiona), która skazuje co roku tysiące Polek na niepotrzebny stres i cierpienie. I która od 25 lat  traktowana jest jako przejaw represji i pogardy dla kobiet.

To katoliccy politycy nie godzą się na uregulowanie w Polsce związków par jednopłciowych, choć zdecydowana większość państw Unii Europejskiej wprowadziła już dawno związki partnerskie lub małżeństwa dla osób homoseksualnych. Brak tych regulacji wywołuje tylko niepotrzebny stres i cierpienie osób LGBT i jest przyczyną niebywałych aktów agresji wobec tego środowiska, jakie widzieliśmy np. ostatnio w Białymstoku.

To katoliccy politycy ograniczyli w Polsce dostępność środków antykoncepcyjnych. Według ostatniego rankingu dostępności antykoncepcji w Europie, Polska znalazła się na... ostatnim miejscu m.in. za Kosowem, Bośnią i Hercegowiną, Czarnogórą, Gruzją, Rosją czy Białorusią. Co jest przykładem kolejnej ideologicznej represji dla kobiet i mężczyzn w wieku reprodukcyjnym.

Mógłbym jeszcze długo wymieniać przykłady dominacji katolickiej doktryny, w rzekomo świeckiej Polsce, które są przejawem pogardy dla kobiet, osób LGBT, obywateli innego wyznania czy światopoglądu. Nie ma już niemal dnia, żeby jakiś prawicowy polityk lub hierarcha nie wypowiedział się w nienawistny wobec nich sposób.

Ekstremalnym przykładem tego fanatyzmu religijnego jest ustawa wniesiona przez katolickich fundamentalistów, którzy chcą karać więzieniem za edukację seksualną. To szatański pomysł, który zamiast chronić dzieci przed pedofilią, będzie je tylko w większym stopniu na nią narażał.

Tymczasem na ostatnim posiedzeniu Sejmu okazało się, że największym zmartwieniem prawicy są „akty nienawiści i pogardy antykatolickiej” (m.in. głośna "królewska wagina" na Marszu Równości w Gdańsku).

I co ciekawe, za uchwałą potępiającą te akty zagłosowali nie tylko politycy PiS, ale także Kukiz'15, PSL i PO, w tym Małgorzata Kidawa-Błońska, która miała być premierem tej „tolerancyjnej i kobiecej Polski” (choć w czwartek powiedziała, że to była pomyłka i zapowiedziała cofnięcie swego głosu).

Dobrze, że to było już ostatnie posiedzenie tego Sejmu, bo strach pomyśleć, jakie jeszcze projekcje mógł nam zgotować...

You must be logged in to comment. Register to create an account.